Szampon z minerałami z Morza Martwego i olejkiem arganowym APIS
Szampon*, o którym opinię dziś przeczytacie przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Producent wspomina, że działanie produktu to zasługa innowacyjnej formuły wzbogaconej minerałami z Morza Martwego, marokańskim olejkiem arganowym, kolagenem morskim, proteinami jedwabiu i ekstraktem z aloesu. Opis… całkiem obiecujący.
Szampon APIS ma delikatny, bardzo świeży zapach, co osobiście było dla mnie do zaakceptowania (choć wiadomo odczuwalny aromat będzie dla każdego indywidualną kwestią). Konsystencja jest dość gęsta, w kontakcie z wodą mocno się pieni (w składzie SLS).
Stosowałam szampon Apis przez ostatnie tygodnie, rezultaty jednak nie do końca przekonały mnie do tego, aby ponownie kiedyś jeszcze po niego sięgnąć. Może i włosy były miękkie w dotyku, natomiast efekt lekkiego „puszenia się”… no cóż pojawił się, a nie tego oczekiwałam. Nie inaczej było z nawilżeniem, którego w stopniu satysfakcjonującym też mi zabrakło (szczególnie zauważalne było to na końcówkach). A połysk? Hmm, tego ilości też były znikome. Plus za dobre oczyszczanie, wydajność i brak obciążenia, ale to nieco dla mnie za mało.
Pojemność opakowania: 270 ml, cena: 15 zł w sklepie online Apis.
Ja stosuje inny szampon z naturalnych składników Zapraszam do mnie.
Super blog
Ciekawy post, fajny blog 😉