Peeling enzymatyczny do twarzy z ziołami Organique
O tym kosmetyku polskiej marki Organique pojawiło się sporo opinii w wirtualnej sieci, w większości pozytywnych i fakt ten skutecznie przekonał mnie do zakupu. Producent informuje nas, że peeling enzymatyczny, przeznaczony do każdego typu cery, nawet wrażliwej i alergicznej, wykorzystujący doskonałe właściwości eksfoliujące enzymów z owoców papai i ananasa. Jego działanie złuszczające wzmocnione zostało przez koktajl kwasów owocowych o niewielkim stężeniu.(…)
W typowym dla marki Organique opakowaniu znajduje się 100 ml peelingu w formie gęstej hmm…pasty (to chyba będzie najtrafniejsze określenie dla tego rodzaju konsystencji). Sposób aplikacji polega na nałożeniu niewielkiej warstwy preparatu na oczyszczoną wcześniej skórę twarzy (omijając okolice oczu) i szyi na około pięć minut. W dalszej kolejności należy lekko namoczonymi dłońmi wykonać masaż, po czym dokładnie spłukać pozostałości kosmetyki letnią wodą. Trzy, niewielkie gesty z wykorzystaniem peelingu enzymatycznego Organique sprawiają, że cera staje się oczyszczona, rozjaśniona i gładka w dotyku. I co istotne w moim przypadku bez pojawienia się jakichkolwiek podrażnień, a wręcz przeciwnie zauważalnym załagodzeniu zaczerwień pozostałych po niedoskonałościach. Dla uzupełnienia na zakończenie przemywałam jeszcze twarz tonikiem.
Pamiętam, że nakładając po raz pierwszy kosmetyk miałam chwilowe nieprzyjemne odczucie szczypania, co wywołało moje spore obawy w kwestii działania preparatu. Niemniej jednak na opakowaniu producent informuje, że w trakcie zabiegu może być odczuwalne delikatne mrowienie skóry, które nie powoduje jej podrażnienia. Kiedy już pierwszą próbę miałam za sobą, a potem i następne użycia (co najmniej dwa razy w tygodniu) za każdym razem nadal doświadczałam wspomniane już wcześniej lekkie szczypanie, na tyle znośne, że nie stwarzało to dla mnie jakiejś wielkiej niedogodności. Efekt, jaki pojawiał się na mojej skórze w pełni rekompensował krótkotrwały dyskomfort. Czego to nie robi się dla urody?!
A i jeszcze kwestia zapachu peelingu, w moim odczuciu jest on lekko ziołowy z intensywną nutą kwasowości, wszakże aromat w kosmetykach do pielęgnacji skóry twarzy nie jest dla mnie jakoś specjalnie ważny, choć wiadomo, że przykry dla nosa raczej trudno byłoby mi zaakceptować.
Skuteczność w przypadku peelingu enzymatycznego Organique pragnę potwierdzić na własnym przykładzie, tym bardziej, że zdecydowanie odpowiada mi tego rodzaju formuła preparatu aniżeli mocniejsze peelingi z drobinami ścierającymi. Choć przy pierwszym wrażeniu pojemność 100 ml może wydać się nieco…za mała, to pragnę wyjaśnić, że to błędne postrzeganie, ponieważ jest to kosmetyk bardzo wydajny, co w przeliczeniu na kwotę zakupu 76 zł nie wydaje się być aż tak dużym wydatkiem.
Trochę kosztuje, ale też wolę taki rodzaj peelingów
Angie: Trochę tak, ale przeliczając kwotę na kilka miesięcy stosowania będzie nieco bardziej korzystniej 😉 A jeżeli także wolisz taki rodzaj peelingu do twarzy, to może warto wypróbować, no chyba, że już możesz podzielić się swoją opinią?
Ja najbardziej lubię peelingi łączące w sobie działanie enzymów i ścierniwa mechanicznego tego jeszcze nie znam ale wygląda zachęcająco
Twoje Źródło Urody: O widzisz! Mnie formuła tego z Organique bardzo odpowiada, także może warto spróbować, skoro „wygląda zachęcająco”. Jest szansa, że może sprosta twoim oczekiwaniom względem tego rodzaju produktu.