Orzeźwiający balsam do rąk PAT&RUB
– Jak często sięgacie po balsam do dłoni?…Ja nawet kilkakrotnie w trakcie dnia (choć ta intensywność zwykle związana jest też aktualną porą roku, i tak np. w okresie jesienno zimowym nie wyobrażam sobie pielęgnacji dłoni bez tego rodzaju produktu). No dobrze, ale skoro na zewnątrz wyjątkowo sprzyjająca aura, a mimo to zmagamy się z nadmiernie przesuszoną i szorstką skórą rąk, absolutnie nie rezygnujmy ze stosowania preparatów mających załagodzić ten nieprzyjemny stan i przywrócić zdrowy wygląd dłoni. Od kilku lat w tej kategorii produktowej dominują u mnie kosmetyki marki PAT&RUB, które w znakomitej większości regularnie pojawiają się w moich zasobach pielęgnacyjnych Zmieniają się wyłącznie…aromaty i tak obecnie do regeneracji skóry rąk wybieram balsam z linii orzeźwiającej.
Pomarańcze, grejpfruty, zioła- te trzy nuty zapachowe składają się na mocno rześki aromat, który niewątpliwie sprosta wymaganiom zwolenniczek typowo cytrusowo-ziołowych woni. Niemniej jednak, zapach nie jest aż tak intensywny jak w przypadku linii rewitalizującej, natomiast nie zaprzeczę…cytrynowo też jest Zdaje sobie sprawę, że nie każdemu takie połączenie będzie odpowiadało, ale wiadomo… kwestia gustu i różnorodność wyboru. Opakowanie „charakterystyczne” dla balsamów do rąk PAT&RUB z pompką typu airless o pojemności 100 ml. Hmm, pewnie pisałam Wam już niejednokrotnie, że przepadam za tą formą aplikacji?! (przy okazji zawsze zwrócimy uwagę, kiedy ulubiony kosmetyk jest już na wykończeniu 😉 ).
Konsystencja jest delikatnie kremowa, przez co szybko się wchłania (no chyba, że nałożymy sporą ilość kosmetyku na dłonie, wówczas należy chwilę odczekać, żeby tzw. wrażenie tłustej warstwy na skórze minęło). Uwielbiam ten pobudzający aromat i stopień nawilżenia, jaki pozostaje tuż po użyciu balsamu orzeźwiającego PAT&RUB. Skóra dłoni staje się dobrze zregenerowana i przy tym pachnąca, choć dla mnie stan ten mógłby trwać jednak nieco dłużej 😉
Oczywiście przyjemne, odczuwalne rezultaty wynikające ze stosowania orzeźwiającego balsamu do rąk PAT&RUB nie byłyby odczuwalne, gdyby nie zastosowana w kosmetyku kompozycja składników, a wśród nich: olej słonecznikowy, masło awokado, ekstrakt z cytryny, masło z oliwy, kwas hialuronowy, naturalna witamina E. Pomimo codziennej aplikacji, wydajność kosmetyku PAT&RUB jest w moim przypadku jak najbardziej w porządku (tzn. nie zużywam całości już po tygodniu 😉 a zwykle po około dwóch, trzech miesiącach).
Naturalne orzeźwienie dla naszych dłoni będące konsekwencją wyjątkowych aromatów w połączeniu ze skuteczną pielęgnacją chyba najlepiej podsumowują moją opinię o balsamie do rąk PAT&RUB. Idealnie jako uzupełnienie letniej kosmetyczki!
Cena w sklepie internetowym PAT&RUB: 45 zł
Tak… niestety dłonie to w moim przypadku chyba najbardziej zaniedbana część ciała, często zmywam bez rękawiczek czym wysuszam sobie okropnie skórę na dłoniach, potem oczywiście próbuję to ratować kremem, ale nie zawsze skutkuje. Macie jakieś sposoby na wysuszającą się skórę dłoni prócz ciągłego balsamowania?