Rozgrzewająca moc imbiru, cynamonu i goździków dla nawilżonej skóry
Bardzo cenię preparaty, które nie tylko skutecznie działają na skórę ciała optymalnie ją nawilżając ale i cudownie pachną. Jako, że uwielbiam nuty cynamonowe mój wybór tym razem padł na cukrowy scrub/piling do ciała z linii rozgrzewającej marki PAT&RUB. To, ogromne pudełko mieści w sobie prawie pól kilograma kosmetyku, co trzeba przyznać brzmi imponująco i tak też wygląda.
Pamiętajcie, żeby skóra ciała pięknie wyglądała i była zdrowa należy ją również regularnie pilingować złuszczając martwy naskórek. Czynność ta sama w sobie nie jest skomplikowana za to efekty z użyciem dobrego kosmetyku są naprawdę spektakularne, za co skóra jest nam naprawdę wdzięczna. Szczególnie teraz kiedy zbliża się słoneczna pogoda warto zadbać o poprawę jej kondycji, żeby móc odpowiednio eksponować walory. Scrub ma obłędny, nieco słodkawy ciasteczkowy zapach, a to za sprawą kryształków cukru trzcinowego, które podczas stosowania kosmetyku się rozpuszczają.
Główną bazę preparatu stanowią jednak naturalne olejki: imbirowy, cynamonowy, z goździków oraz z szałwii. Żeby zaspokoić ciekawość produkt w swoim składzie posiada również: masło shea, masło awokado, masło kakaowe, woski pszczeli jak i olej babassu czy też olej jojoba. Cała ta kompozycja łączy w sobie to co najlepsze dla skóry, która po użyciu scrubu staje się doskonale wygładzona i mega nawilżona (natłuszczona) i co istotne- po zakończeniu pilingowania nie jest konieczne zastosowanie balsamu czy też masełka do ciała. Hmm, wariant dla leniuszków z pewnością nie rozczaruje, ponieważ skóra jest perfekcyjnie wygładzona i miła w dotyku, a rezultat nawilżenia utrzymuje się dość długo podobnie jak zapach.
Cukrowy scrub z linii rozgrzewającej PAT&RUB w zależności od upodobania można nakładać na suchą lub delikatnie mokrą skórę (osobiście preferuję drugą opcję) masując ją dosyć intensywnie, najlepiej kolistymi ruchami, żeby kosmetyk mógł dobrze zadziałać. Kryształki cukru rozpuszczają się i nie podrażniają skóry, choć przy pierwszym zastosowaniu można być nieco zaskoczonym konsystencją, ale taka w przypadku naturalnych pilingów jest całkowicie normalna i odpowiada za jej właściwą pielęgnację.
Produkt z powodzeniem można stosować 2- 3 razy w tygodniu i wystarcza na kilkanaście aplikacji odżywiając skórę ciała dobroczynną kompozycją naturalnych składników. Jestem przekonana, że osoby mające tendencję do przesuszonej skóry będą zadowolone, a jeżeli naszym utrapieniem są szorstkie kolana lub łokcie kuracja ze scrubem zakończy się sukcesem przywracając im zdrowy wygląd, co potwierdzam na własnym przykładzie. Ogromny plus za wydajność kosmetyku.
Zachęcam również do obejrzenia filmiku na którym sama Kinga Rusin mówi o działaniu scrubów PAT&RUB.
Cena na www.patandrub.pl 79 zł.
Hej sporo recenzji na twoim blogu kosmetyków Pat&Rub . Kupujesz je sama czy dostajesz od firmy do recenzji??
Recenzowane przeze mnie kosmetyki PAT&RUB zostały przeze ze mnie zakupione. Często podczas zakupów na http://www.patandrub.pl korzystam ze specjalnych kodów promocyjnych, które znacznie obniżają kwotę zamówienia i są udostępniane za pośrednictwem fanpage’a marki prowadzonego na Facebooku. Pozdrawiam:)
cieszę się :-). Nie jestem do końca przekonana do szczerości recenzji kosmetyków które są dostarczane do recenzji.Stąd moje wcześniejsze pytanie.
Miło, że rozwiałam Twoje wątpliwości. Jeżeli jesteś ciekawa działania jakiegoś konkretnego kosmetyku PAT&RUB, którego recenzji jeszcze nie zamieściłam- pisz śmiało. Być może okaże się, że już go używałam bądź też jestem w trakcie stosowania wówczas chętnie przyspieszę ewentualną publikację wpisu:) Przyjemnej lektury!