Mydło do rąk (apples) BATH&BODY WORKS

Kiedy w czerwcu będąc na chwilę w Warszawie zaglądnęłam w towarzystwie „mojej” sympatycznej Gosi do sklepu Bath&Body Works absolutnie…oniemiałam z wrażenia. Bogactwo kolorowych opakowań, a w nich zamknięte aromatyczne kosmetyki sprawiło, że totalnie nie mogłam się zdecydować na to co tak naprawdę chcę wybrać z tego jakże ogromnego asortymentu. No kiepski dzień czy co? Dopiero po bacznych obserwacjach skuszona sezonowym 50% rabatem zdecydowałam się tylko na…jabłkowe mydło do rąk (no cóż szaleństwo zakupowe to to nie było 😉 ) Obiecałam sobie, że postaram się to nadrobić przy kolejnych wizytach w stolicy 😉 A jakie wrażenia wywołały jabłkowe aromaty Bath&Body Works? Będzie o tym pisane w dzisiejszym wpisie.

Pachnące mydła do rąk to coś co bardzo lubię i co zużywam w dużych ilościach 😉 , dlatego też chętnie próbuję nowe preparaty z tej kategorii. Kosmetyk Bath&Body Works otrzymujemy w ciekawie wyprofilowanym plastikowym opakowaniu z pompką o pojemności 259 ml. Choć konsystencja sprawia wrażenie dosyć wodnistej to podczas aplikacji zamienia się w przyjemną i delikatną piankę, którą łagodnie myjemy dłonie. Zapach słodkich jabłek jest mocno wyczuwalny i szybko nie umyka. Mmm

Dłonie są mięciutkie w dotyku i co ważne nie ulegają przesuszeniu. Niestety, ale wydajność produktu jest słaba, co jednak nie zmiana faktu, że jestem zadowolona ze swojego wyboru i jestem wręcz pewna, że piankowe mydła do rąk Bath&Body Works jeszcze nie raz zagoszczą na umywalce w łazience co i Wam polecam, choć dostęp do kosmetyków tej marki jest mocno ograniczony (w Polsce znajdują się tylko dwa salony w Warszawie- w Złotych Tarasach i Galerii Mokotów). Ciekawe jak długo trzeba jeszcze będzie czekać na sklep w Krakowie? Oby niedługo 😉

Cena regularna: 29 zł.