Mleczna mgiełka relaksująca PAT&RUB
W tym tygodniu niewątpliwie prym wiodą recenzje kosmetyków PAT&RUB, już chyba dobrze przekonaliście się, że mam do nich dużą słabość 😉 W kolejce czeka jeszcze sporo kolejnych naturalnych preparatów wyprodukowanych przez Aromeda, o których będę chciała Wam jeszcze napisać. Mgiełka do ciała to kosmetyk, którego brakowało mi w ofercie PAT&RUB, dlatego też kiedy już pojawiła się oficjalna informacja o tym, że są już dostępne w sklepie online i w perfumeriach Sephora bardzo się ucieszyłam. Jak się okazało (zresztą nie pierwszy raz marka w sposób szczególny bierze pod uwagę wszelkie sugestie i spostrzeżenia od klientów- co bardzo zresztą się docenia). I tak też w okresie wakacyjnym do wyboru pojawiły się mleczne mgiełki do ciała z bardzo dobrze znanych i lubianych linii: rewitalizującej i relaksującej (o której zresztą opinię przeczytacie w dzisiejszym wpisie).
Tuż po premierze miałam przyjemność poznać je nieco bliżej podczas Wakacyjnych Igraszek Kosmetycznych w Warszawie, o których pisałam tu. I nie będę ukrywać, że mocno wzbudziły moje zainteresowanie i chęć wypróbowania. W minionym czasie w prezencie od marki PAT&RUB z okazji Dnia Blogera dotarła do mnie także mleczna mgiełka relaksująca Choć bardzo się ucieszyłam miałam też pewne obawy, ponieważ kontakt z mleczną mgiełką rewitalizującą spowodował niepożądaną reakcję alergiczną, która wprawdzie szybko minęła, ale zaskoczyła Nie byłabym sobą gdybym nie poinformowała o tym fakcie PAT&RUB, a konkretnie Marty (Junior Product Manager), która szybko i rzeczowo odpowiedziała na mojego e-malia. Od razu uprzedzam- mleczna mgiełka relaksująca nic podobnego nie spowodowała :-)W smukłej, plastikowej buteleczce (125 ml- format idealny do damskiej torebki ;-)) z atomizerem otrzymujemy ultra delikatny kosmetyk o konsystencji…rozcieńczonego mleczka, którym spryskujemy ciało, kiedy potrzebujemy odświeżenia i pielęgnacji. W trakcie używania mlecznej mgiełki do ciała zdarzało mi się, że aplikator się zacinał i wówczas dozowanie stawało się mniej wygodne, wprawdzie były to pojedyncze utrudnienia, no ale były 😉
To, co bezsprzecznie „uderza” przy każdorazowym dozowaniu kosmetyku to niezwykle intensywny aromat- charakterystyczne dla linii relaksującej połączenie trawy cytrynowej i kokosa. Zapach świetnie odpręża, szczególnie po „ciężkim dniu”, dlatego nawet psiknięcie na dekolt- koi zmysły. Mleczna mgiełka do ciała jest bardzo dobrą propozycją na ciepłe dnia jako alternatywa dla balsamu czy masła. Wprawdzie właściwości nawilżające nie są spektakularne, ale za każdym razem skóra otrzymujemy potężną dawkę składników odżywiających i łagodzących. W kompozycji znajduje się m. in. ekstrakt z aloesu, olej arganowy, olej słonecznikowy, gliceryna roślinna, betaina roślinna, naturalny aromat z olejków eterycznych- wszystkie surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym.
Warto podkreślić, że mleczna mgiełka do ciała relaksująca PAT&RUB bardzo szybko się wchłania i fajnie nadaje się także do odświeżania dłoni (np. podczas podróży), nie klei się. Choć wspomniane już połączenie trawy cytrynowej i kokosa jest wyraziste tuż po aplikacji, na skórze ie utrzymuje się zbyt długo. Nie ukrywam, że chętnie zobaczyłabym w asortymencie również warianty zapachowe z pozostałych linii zapachowych PAT&RUB, marzą mi się cytrusy z serii Home Spa
Przypominam o 15% rabacie na kosmetyki naturalne PAT&RUB w sklepie online (promocje łączą się). Po więcej szczegółów zapraszam tu.